Długo i niecierpliwie czekałam na swoją paczkę od Preciosy w ramach akcji marketingowej Beads for blogpost ale wreszcie doczekałam się.
Koraliki musiały jednak nieco poleżeć i "nabrać mocy" ;)
Neonowa kolorystyka nie bardzo mieści się w mojej estetyce ale widzę, że to lato faktycznie należy do neonów więc postanowiłam spróbować i ja.
Najlepszym tłem dla tak mocnych kolorów jest nie-kolor, w moim przypadku czerń. Wyszydełkowałam zatem bransoletkę z Toho jet ze spiralką z żółtych peanutów.
Nie powiem, dała mi ta bransoletka w kość :) Wcale nie tak łatwo połączyć koraliki o tak odmiennym kształcie i rozmiarze a połączenie czarnego kordonka z czarnymi koralikami nie ułatwiało sprawy (zwłaszcza przy mojej wadzie wzroku ;)) Prułam, szydełkowała i znów prułam ale oto jest :)
Świetna, farfalle okiełznane i to w jaki ciekawy sposób!
OdpowiedzUsuńTeż miałam opory przed neonkami, ale uległam pokusie :) mogę się tylko domyślać, że łatwo nie było ale efekt końcowy robi wrażenie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, oj miałam chęć rzucić ją w kąt :)
UsuńFaktycznie jakoś tak to lato należy do neonów i ja się do nich zaczynam coraz bardziej przekonywać. Zwłaszcza jak widzę taką świetną pracę!Te farfallki czy też orzeszki jak je zwał tak zwał, ale w tej bransoletce wyglądają genialnie!A tak dla pocieszenia, to ja już też nie za dobrze widzę czarne koraliki na czarnej nitce;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dusza młoda ale oczka nie nadążają niestety :)
UsuńU mnie dokładnie tak samo ;)
Usuń:D
UsuńWyszło genialnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Ja na Preciosowy prezent czekam od stycznia, ale pewnie jestem jeszcze za cienka w koralikomanii skoro dalej nic....:-( Gdybym nabyła farfale to pozwolisz skopiować wzór?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ojej ja nie wiem nawet czy jako pierwsza wszydełkowałam farfalle. Bardzo proszę kopiuj na zdrowie a jeśli dodasz przy tym, że moja neonówka Cię zainspirowała to będzie mi podwójnie miło :)
Usuń