sobota, 28 marca 2015

Lawendowe muśnięcie

Już od dawna chciałam spróbować haftu koralikowego na kanwie, zwłaszcza odkąd zobaczyłam przepiękne prace rosyjskiej artystki Olgi Snetkovej. Wisior czy też jak kto woli naszyjnik, który Wam właśnie prezentuję powstał w wyniku inspiracji twórczością Olgi.
Ta zupełnie nowa dla mnie technika nastręcza kilku trudności, których nie doświadczyłam przy tradycyjnym hafcie koralikowym.
Kiedyś jednak uwielbiałam "krzyżykować" na kanwie a ponieważ okazało się, że koralikowanie na tejże jest równie relaksujące to spięłam swoje części anatomiczne znajdujące się przy końcu kręgosłupa i dzięki inspiracji konkursowej na przyszłoroczny kalendarz Royal Stone wydziergałam Lawendowe Muśnięcie.
Lawenda obecna jedynie dzięki kolorystyce bo jak na moje oko botanicznego laika naszyjnikowe kwiecie jest rododendronem. Jako morderczyni kwiatków (RECYDYWA! Zapominam podlewać lub wręcz przeciwnie i kwiatuszek dostaje w gratisie siwy kożuszek pleśni) nie będę się jednak mądrzyć w tej kwestii. Obejrzyjcie zdjęcia i zdecydujcie sami :)