czwartek, 31 marca 2016

Ćma

Z okazji nadejścia wiosny powinien być motylek ale z racji kolorystyki tego niewielkiego naszyjnika motylek bardziej przypomina mi ćmę.
Fruwający robal został wyhaftowany jeszcze w zeszłym roku ale nabierał mocy prawnej w pudełku :)
Ponieważ aktualnie szyję coś nieco większego na kalendarzowy konkurs Royal Stone i zajmuje mi to sporo czasu to nadeszła pora na publikację tej zapomnianej ćmy.







A na koniec tym razem prawdziwy motylek spotkany na świątecznym spacerze :)


12 komentarzy:

  1. Kochana! Nie ważne czy to ćma, czy motyl i tak jest piękne :) Tak mnie oczarowałaś tymi robalkowymi pracami, że zatęskniłam za latem i cudownie barwnymi motylami spijającymi nektar z kwiatów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już za chwileczkę, już za momencik...co prawda u mnie dziś pogoda "barowa" ale czuję w kościach (reumatyczny ze mnie typ)że to już niedługo i będzie ciepło i kolorowo :)

      Usuń
  2. Jeju jaka fajna! Aż chce się pogłaskać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wszystkie moje "szyjątka" zdarza mi się głaskać. Takie zboczenie ;)

      Usuń
  3. Świetny pomysł i wykonanie, wygląda świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię ciem, więc wolę myśleć że to motylek :) Zresztą bardzo efektowny i bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to jest właśnie piękno dowolności interpretacji ;) Dziękuję Asiu!

      Usuń
  5. Fantastyczne i misternie zrobiona, cudeńko, oj będę tu wpadać częściej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi niesłychanie miło czytać takie słowa. Zapraszam serdecznie :)

      Usuń