wtorek, 12 listopada 2013

Drobnica


Kiedy zaczynałam przygodę z sutaszem obawiałam się, że taka biżuteria musi być masywna, a przecież wiele kobiet woli subtelne ozdoby. Na szczęście szybko okazało się, że moje obawy były przesadzone.
Sutasz daje ogromne możliwości i może sprawić przyjemność tak wielbicielkom wyrazistych jak i delikatnych precjozów.
W zeszłym tygodniu wydziergałam dwie pary maleństw (niebieskie mają 3,5 cm, czerwone 2,2 cm).
Oczywiście przy tak małych formach musiały zaistnieć ograniczenia w kwestii wzoru, w końcu ileż zawijasków można zawrzeć na 2-3 cm :) ale to też działa na plus gdy chodzi o subtelność kolczyka.

Zdjęcia tym razem nie wyszły tak jakbym chciała ale kolczyki zmieniły już adres zameldowania i nie miałam możliwości naprawienia błędów :)








17 komentarzy:

  1. Też lubię takie maleństwa, choć ich wykonanie wcale nie jest takie łatwe, jakby się wydawać mogło :) Obie pary są śliczne, ale kolorystycznie chyba bliższe mi są te niebieskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście też wolę nosić mniejsze kolczyki ale najfajniej szyją mi się jednak duże formy :)

      Usuń
  2. Faktycznie, mi też sutasz kojarzy się raczej z masywną biżuterią, ale sama trafnie to ujęłaś no i obaliłaś :) niebieskie są fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne są te maleństwa - bo przecież: "małe jest piękne" !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Popieram słuszność tego powiedzonka ze stanowczością bo sama mierzę niecałe 160 cm wzrostu :D

      Usuń
  4. Delikatne, śliczne - lubię takie maleństwa

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze maluchy :) Tak naprawdę trudniej jest zrobić ładne małe sutaszki, niż duże - właśnie ze względu na niemożność pomieszczenia różnych zawijasów na takim malcu... Plus kwestie techniczne - na małym od razu widać niedoróbkę - a tych u Ciebie brak :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kilka mankamentów by się znalazło ale dziękuję :)

      Usuń
  6. Cudne, w szczególności te pierwsze, mają genialne kolory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Widzę tu mnóstwo wielbicielek niebieskości a ja wolę czerwone :D

      Usuń
  7. Maleństwa z sutaszu mają nie mniej uroku niż te olbrzymy, poza tym jak się nie dodaje za dużo kamieni czy szkła to są naprawdę leciutkie! A Twoje są super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Asiu. Lubię uszyć czasem coś drobnego ale jednak najfajniej szyje mi się naszyjniki :)

      Usuń
  8. Piękne maluszki! :) Wiem z doświadczenia jak trudno się robi tak drobne kolczyki z sutaszu. Moje gratulacje! Są delikatne i równiutkie "jak spod igły" ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne są obie pary tych maleństw. Cudne! W sutaszu bardzo łatwo o przesadzenie nie tylko z kolorami, ale i z ilością kamieni czy koralików, nie mówiąc już o wszelkich zawijasach.Ty kochana nie przedobrzyłaś w tych kolczykach z niczym. Zasada im mniej tym lepiej sprawdziła się w 100 % :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj! Uwielbiam takie maleństwa, bo są bardzo eleganckie ;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń