Nie ma się jednak co oszukiwać, będzie coraz zimniej więc wkrótce przyda się ciepły szalik a do szalika...oczywiście broszka. Cała w letnich soczystościach z howlitem i szklanymi kłami nadającymi jej odrobinę etnicznego charakteru.
Broszę zgłosiłam do wyzwania Rozkręconych Myśli.
Fajna :) I na pewno rozjaśni te ponure dni, które przed nami :)
OdpowiedzUsuńOj, jak chciałoby się lata z powrotem!
Oj chciałoby się. U mnie niby wciąż ciepło i nawet dość słonecznie ale to jednak nie to samo :)
UsuńBroszka jest śliczna:) Soczysta, apetyczna i bardzo energetyczna. Uwielbiam takie kolory.A dzisiejsze zdjęcia to już normalnie profeska. Brawo! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Po prostu mam świetną nauczycielkę ;)
Usuń:D
UsuńJaka śliczna! Świetne kolory no i te "papryczki" :) Super!
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Na papryczki polowałam dość długo aż w końcu udało mi się kupić :)
UsuńJej eminencja Soczystość:) kolory są genialne, tak intensywne i wyraziste, że od razu człowiekowi weselej!
OdpowiedzUsuńZatytułowałaś ją lepiej niż ja :D
UsuńJest świetna :) bardzo ładna i fajne kolorki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Miło mi gościć na moim blogu rękodzielnika płci przeciwnej :)
UsuńAleż radosna ta broszka! Gratuluję! Dobór kolorów jest niezwykły! :)) Piękności!
OdpowiedzUsuńPrześwietna, co za kolory! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :)
Usuńno cóż najbardziej wyróżniająca się broszka tego wyzwania..
OdpowiedzUsuńcudo..
artysci artystom - już masz mój głos..
pozdrawiam i zapraszam do mnie
ewelina-lis.blogspot.com
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa :)
Usuń