poniedziałek, 2 września 2013

Gąsienica i po męsku

Krótko, zwięźle i na temat: dwie bransoletki. Szydełkowa gąsieniczka z Toho starlight i gold lined rainbow crystal (również magatma). Wykończenie w kolorze złotym, z zawieszką-aniołkiem.

Męska bransoleta wykonana na zamówienie pewnego upartego przedstawiciela tej płci ;)
Przed jej wykonaniem broniłam się długo bo męską biżuterię akceptuję wyłącznie w formie  zegarka, obrączki lub czegokolwiek na Johnnym Deepie :P
 Postawiłam więc na najprostszą rzecz jaka przyszła mi do głowy czyli gruby, czarny rzemień opleciony peyotową opaską z Toho nickel.



10 komentarzy:

  1. Gąsieniczka niezwykle elegancka, ale wersja męska ... Super :) Szkoda, że mój małżonek szanowny nie akceptuje żadnych bibletów ... W sumie ja też nie bardzo, ale taka opcja jak dla mnie w grę wchodzi :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, z dwojga złego lepiej, że mąż nie akceptuje niż gdyby miał obwiesić się jak choinka :)

      Usuń
  2. Co do męskiej biżuterii mam podobne zdanie jak Ty:) ale to co stworzyłaś wygląda mega!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to krótko, zwięźle i na temat....Obie śliczne!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwięzły komentarz więc zwięzła odpowiedź: dziękuję ;D

      Usuń
  4. Obie cudne, co męskich ozdób mam to samo zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło. Jakoś tak wydaje mi się, że aby nosić biżuterię mężczyzna musi mieć specyficzny styl ubierania się a nawet chyba bycia :)

      Usuń
  5. Obie wyglądają bardzo fajnie:)

    OdpowiedzUsuń