Powiem szczerze, nie lubię połączenia bieli z czernią. Wydaje mi się zbyt oczywiste, tak samo jak połączenie czerni z czerwienią. Postanowiłam jednak dać mu szansę i tak oto powstał mocno graficzny, troszkę indiański wisior z frędzlami.
Okrągły, biały jadeit otoczyłam Toho jet i navajo white a do frędzli dodałam jeszcze koraliki FP 3 mm white i lustered alabaster oraz oczywiście dagger beads jet.
Wisior razem z frędzlami ma ok. 14 cm długości i 7 cm szerokości.
P.S. Nadal nie lubię połączenia bieli z czernią :D
REWELACJA !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny, wyszło prawdziwe cudeńko:)
OdpowiedzUsuńJa też za tym połączeniem nie przepadam, ale muszę napisać, że naszyjnik wygląda genialnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję ale chyba jestem wyrodną matką i nie mam do niego serca :P A jeszcze bransoletka do kompletu czeka na wykończenie...
OdpowiedzUsuńJak to dobrze,że dałaś szansę takiemu klasycznemu połączeniu kolorów, bo wisior jest przepiękny!Cudeńko!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper! Zdecydowanie powinnaś pokochać to dziecię, bo jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę bo siostrzyczka bransoletka oczekuje na poród :P
Usuńfajny wisior, a i ten jadeit sam w sobie jest świetny:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń