Po raz kolejny miałam okazję zrealizować nieco większy projekt czyli to co "tygryski lubią najbardziej" ;).
Poproszono mnie o wykonanie naszyjnika w kolorystyce czerń-ciemna zieleń-stare złoto.
Początkowo trochę obawiałam się takiego zestawienia ale koniec końców jestem zadowolona z efektu.
Nowa właścicielka również nie narzekała i naszyjnik wędruje właśnie do pięknej Małopolski.
Jedyne zastrzeżenie dotyczyło czarnej kropli onyksu ale moje umiłowanie do dyndałek nie pozwoliło mi na wrzucenie tu zdjęć po jej amputacji :D
W naszyjniku oprócz tradycyjnych czeskich i japońskich szkiełek użyłam także pastylek onyksu.
Dzięki kolorystyce naszyjnik nabrał nieco tajemniczo-mrocznego charakteru więc zgłaszam go do jednego z ostatnich wyzwań KK.
Super bardzo ładnie wyszedł :) a mi się podoba z łezką wiszącą na dole :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas :)
Dziękuję :)
UsuńSuper :) Bardzo, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :)
UsuńAle piękny, napatrzeć się nie mogę!
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja na Twoją Rosie :)
UsuńKarolinko, w Twoim wykonaniu najbardziej mroczna mroczność zaczyna bić blaskiem po oczach i zachwycać swoją urodą. Naszyjnik jest cudny. Szkoda, że zmuszono Cię do amputacji onyksu, ale jestem pewna, że i bez tego zdobędzie nagrodę w KK. Trzymam z całej siły kciuki! Buziole :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, aż się zawstydziłam :) A na onyks mam już nowy pomysł więc nie ma tego złego... ;) Buźka!
UsuńCudowny i te kolory, nie mogę się napatrzeć pięknie podkreśliłaś ta ważkę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)
UsuńPrzepiękny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńJest tak piękny, że zaparło mi dech!;) Wspaniałe wyczucie kolorów, bardzo misternie wykonane, naprawdę gratulacje!;)
OdpowiedzUsuńJest mi niesłychanie miło, bardzo Wam wszystkim dziękuję :)
UsuńPrzepiękny jest ten naszyjnik! Podziwiam Twój kunszt. Dla mnie praca z chińskim sutaszem jest mordęgą :) ale Twoje prace pozwalają mi wierzyć, że można na niego znaleźć metodę :)))
OdpowiedzUsuńCały czas podziwiam zdjęcia... Naszyjnik jest tak wyważony, mimo że nie jest symetryczny! Naprawdę, podbił moje serce.
Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa :) Asymetria jest wciąż moim żywiołem w sutaszu choć już od jakiegoś czasu obiecuję sobie zacząć szyć bardziej klasycznie ale te sznureczki jakoś tak same skręcają, żeby pokombinować :)
Usuń